czwartek, 21 maja 2015

[65] Niebo istnieje... Naprawdę!


Tytuł: Niebo istnieje...Naprawdę! ♥ Autor: Todd Burpo&Lynn Vincent 
Wydawnictwo: Rafael ♥ Stron: 192


Będzie dobrze. Pierwszą osobą, która spotkasz, będzie Jezus.

Obejrzałam film, przeczytałam książkę, znów obejrzałam film i... w dalszym ciągu nie wiem, jak wyrazić słowami to, co czuję po zapoznaniu się z treścią zarówno książki, jak i filmu. Postanowiłam nie oceniać jej pod takim samym kątem, jak inne książki, lecz nieco bardziej skupić się na jej przekazie i tym, jak wpływa na czytelnika. Jeśli więc jesteś ciekaw, mój drogi czytelniku, co sądzę o "książce, którą pokochały miliony", zapraszam Cię do lektury mojego tekstu. 

Colton, syn pastora z miasteczka w Nebrasce, miał zaledwie cztery lata, kiedy zachorował i przeszedł trudną operację. Choć lekarze byli zdania, że jest to prawie niemożliwe, aby chłopiec przeżył, udało mu się dobrze znieść operację i wyzdrowieć. I wszystko to mogłoby wydawać się normalne, gdyby nie to, że Colton podczas operacji... trafił do Nieba!

Ktoś mógłby pomyśleć, że autorzy książki mają bujną wyobraźnię. Otóż nie. Historia Coltona to autentyczny przypadek, który miał miejsce w 2003 roku. O książce słyszałam już dawno, jednak z pewnych względów nie myślałam nawet o tym, aby się z nią zapoznać. Jakiś czas temu w końcu postanowiłam ją przeczytać, ponieważ obejrzałam wcześniej film i zakochałam się w historii Coltona. Książka zapowiadała się równie niezwykle, co i film, jednak wiedziałam, że w powieści znajdę na pewno więcej faktów dotyczących wędrówki chłopca do Nieba. 

- Czy ten pan miał w sobie Jezusa? (..)
- Musiał mieć Jezusa w sercu. Musiał! Inaczej nie będzie mógł pójść do nieba!

To, co rzuciło mi się w oczy podczas czytania książki to to, że ma ona bardzo krótkie rozdziały. Nie wiem, czy zaliczyć to jako plus, czy minus, bo szczerze mówiąc nie to jest dla mnie najważniejsze. Istotne tutaj jest jednak to, że każdy z tych rozdziałów jest aż po brzegi wypełniony informacjami, które najbardziej nas interesują, czyli opisami Nieba. Nie ma tutaj zbędnych opowieści o tym, co w danej chwili robią bohaterowie, czy innych takich, lecz przedstawione są głównie konkrety. To mi się podoba!

Historia jest niesamowicie porywająca! Dopiero co zaczęłam ją czytać, a już odkładałam ją na półkę jako przeczytaną. Jest wciągająca i dzięki temu szybko przeczyta ją nawet osoba, która z książkami nie miała do czynienia od baaaardzo dawna i dla której nie jest to najprzyjemniejsza forma rozrywki (potwierdzona informacja!). Treść książki pozostaje w pamięci czytelnika na długi czas. Często przyłapuję się na tym, że wracam myślami do historii Coltona i rozmyślam o niej. 

Podczas czytania towarzyszyły mi wszelkiego rodzaju emocje. Naprawdę! Po skończeniu książki nie mogłam obojętnie odłożyć jej na półkę i wymazać z pamięci. Przez długi czas myślałam o niej i nie byłam w stanie zacząć innej książki. Na pewno skłania do refleksji! Nie wierzę, że jest osoba, która podczas czytania historii tego małego chłopca, ani razu nie uroniła łzy. 

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda Niebo, a co najważniejsze, czy naprawdę istnieje? Jeśli tak, koniecznie sięgnijcie po tę powieść. Jeśli nie - również ją przeczytajcie! "Niebo istnieje... naprawdę!" To książka idealna dla czytelnika w każdym wieku. Bardzo się cieszę, że w końcu zmieniłam zdanie i postanowiłam się z nią zapoznać. Jedyne, czego żałuję, to to, że tak długo z tym zwlekałam. Zachęcam, bo warto! 

Musiałem umrzeć na krzyżu, żeby ludzie na ziemi mogli zobaczyć Mego Ojca.

1 komentarz: