środa, 30 stycznia 2013

12. Na zakręcie

Tytuł: Na zakręcie
Autor:  Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Stron: 400
Start: 12 stycznia
Koniec: 17 stycznia
Ocena:  4/6






Książka po raz kolejny spełniła moje oczekiwania. Lubię powieści Sparksa. Zwykle się je bardzo szybko czyta, ale ta jednak pod tym względem taka nie była. Może moje odczucia są takie, ponieważ dzień wcześniej skończyłam czytać książkę z rodzaju fantasy. Przejście z tego gatunku literatury na powieść obyczajową dla mnie jest zawsze trudne. Przejdę teraz do rzeczy.
Książka opowiada historię Milesa Ryana, który stracił żonę w wyniku wypadku. Mężczyzna za wszelką cenę stara się znaleźć sprawcę, który, według Milesa, celowo zabił Missy. Jego życie powoli zaczyna się zmieniać, gdy na jego drodze staje Sara Andrews, nauczycielka jego syna.
Ogólnie, książka mi się podobała. Była w miarę przewidywalna, ale skrywała też swoje tajemnice. Naprawdę szczerze polecam.

Przepraszam za krótką recenzję, ale czytałam ją jakiś czas temu i brak mi słów :)






„W życiu rzadko daje się określić dokładnie początek czegokolwiek, tę chwilę kiedy spoglądając wstecz,możemy z całą pewnością stwierdzić, że właśnie od tego wszystko się zaczęło. Jednakże czasami zdarza się,że los krzyżuje się z naszym codziennym życiem, zapoczątkowujac łańcuch zdarzeń, których konsekwencji nie potrafimy w żaden sposób przewidzieć.”

wtorek, 15 stycznia 2013

11. Mgła

Tytuł: Mgła
Autor: Lisa McMann
Tom: 2
Wydawnictwo: Amber
Stron: 207
Start: 9 stycznia
Koniec: 11 stycznia
Ocena: 5/6



Moim zdaniem "Mgła" przebiła część pierwszą trylogii. Może nie była jakaś genialna, ale na pewno była lepsza.
Tym razem mamy do czynienia z natrętnym nauczycielem, a raczej trzema nauczycielami, jak się okazuje pod koniec książki. Janie, jako przynęta, ma wytropić, kto jest zamieszany w kontakty uczeń-nauczyciel. Dowiadujemy się też ciekawej rzeczy, której z resztą możemy się domyśleć, a mianowicie, kto poluje na sny, ten traci wzrok i władzę w dłoniach. Smutne, ale właśnie to sprawiło, że nie mogę się doczekać przeczytania ostatniej części, gdyż jestem ciekawa, czy Janie będzie niewidoma, czy też uda jej się w jakiś sposób to przezwyciężyć. I oczywiście, co najważniejsze, czy miłość Cabela do niej będzie na tyle silna, by razem mogli stawić temu czoła.
W jednej kwestii nie mogę jednoznacznie stwierdzić, jakie rozwiązanie dla książki, a raczej jej grubości, byłoby najlepsze. Z jednej strony pomysł książki jest na tyle ciekawy, że można by opisać to dokładniej, przez co powieść byłaby dłuższa, jednak patrząc na to z innej perspektywy, książka i tak jest bardzo dobra, więc rozwinięcie jej mogłoby zaszkodzić, przez co stałaby się nudna.
Podsumowując, książka spełniła moje oczekiwania. Jeśli spodobała Wam się pierwsza część, z pewnością nie pożałujecie przeczytania części drugiej.






„Teraz jest chwila żeby usiąść i pomyśleć. Zapłakać. A potem znowu się podnieść.” 

sobota, 12 stycznia 2013

10. Sen

Tytuł: Sen
Autor: Lisa McMann
Tom: 1
Wydawnictwo: Amber
Stron: 176
Start: 7 stycznia
Koniec: 8 stycznia
Ocena: 4/6



Tę trylogię poleciła mi jedna z blogowiczek. Zabijcie mnie, ale nie pamiętam, która. Podczas moich poniedziałkowych odwiedzin biblioteki natknęłam się na "Sen". Stwierdziłam, że sprawdzę, co to takiego.
Janie widzi cudze sny. Wystarczy, że ktoś w pobliżu niej zaśnie, wówczas ona wpada w trans. Nie wiem, czy dobrze to nazwałam. Tak to wygląda z mojej perspektywy. Pierwsza część trylogii skupia się głównie na początkach miłości Cabela i Janie, śledztwie dotyczącym narkotyków oraz pani Stubin. Początkowo książka nie przypadła mi do gustu. Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, co w niej było nie tak. Po kilku stronach wciągnęła mnie. Nie czytałam nic o podobnej tematyce, więc duży plus za to. Autorka pisze językiem potocznym, w stylu młodzieżowym. Co mi się nie podobało, to nagminne używanie przez bohaterów słów "Jezu Chryste", "O Boże" itp. Najpierw jest to neutralne, później zaczyna bawić, aż na końcu irytuje. Książkę czyta się szybko i w miarę przyjemnie (pomijając wcześniej wspomniane słowa).
Polecam szczególnie osobom lubiącym książki z lekkim dreszczykiem emocji.





„To, co złe, nigdy samo nie mija. I to nie jest niczyja wina.”  

czwartek, 10 stycznia 2013

9. Bezpieczna Przystań

Tytuł: Bezpieczna przystań
Autor:  Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Stron: 424
Start: 4.01.12
Koniec: 7.01.12
Ocena: 6/6


Jeszcze do niedawna, gdyby ktoś zapytał mnie o ulubioną książkę Sparksa, odpowiedziałabym "Szczęściarz". W tym momencie odpowiedź brzmiałaby "nie wiem". "Bezpieczna przystań" to trzecia pozycja Sparksa, którą przeczytałam. Muszę przyznać, że po raz pierwszy zdarzyło mi się, że po przeczytaniu pierwszej strony pomyślałam "będzie dobra". Zaciekawiła mnie już od samego początku, a dalsza treść tak zaimponowała, że bez trudu pozostanie na długo w mojej pamięci.
Katie, główna bohaterka pojawia się w małej mieścinie Southport. Nikt nie wie, kim tak na prawdę jest, dopóki nie poznaje Alexa- właściciela sklepu, ojca dwójki dzieci, wdowca. Kobieta zakochuje się z wzajemnością, jednak jej myśli wciąż prześladują zdarzenia sprzed lat. Wkrótce postanawia opowiedzieć Alexowi o brutalnym mężu i o tym, jak musiała zmienić imię i nazwisko. Wszystko układa się wręcz idealnie, gdy nagle w mieście pojawia się Kevin, mąż Katie, a raczej Erin, bo tak miała na imię. Książka kończy się, jak dla mnie, szczęśliwie. Kevin umiera, Alex trafia do szpitala, lecz żyje. Ale kto by opłakiwał losy Kevina, podczas gdy on wyrządził tyle zła.
Czytając tę książkę miałam wrażenie, jak gdybym kiedyś się z nią zetknęła. Zakończenie było do przewidzenia. Mimo wszystko bardzo mi się podobała i trafia na listę ulubionych. Z całego serca mogę polecić ją tym, którzy nie mają czasu na czytanie, a pragną czegoś dobrego.




„W najczarniejszej godzinie jedynie miłość może nas ocalić...”

niedziela, 6 stycznia 2013

8. Ślub

Tytuł: Ślub
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Stron: 272
Ocena: 4/6



Będąc w połowie książki, myślałam, że otrzyma ona ocenę 2, może 3. Na szczęście książka mnie wciągnęła, a koniec tak zaszokował, że nie ma innej opcji, jak 4.
Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem jest Wilson Lewis. Stosunki rodzinne układają mu się coraz gorzej, na domiar złego zapomina o dwudziestej dziewiątej rocznicy ślubu. Od tego momentu postanawia zmienić się i sprawić, by jego żona ponownie się w nim zakochała. Anna oznajmia rodzicom, że zmierza wziąć ślub dokładnie w dniu ich kolejnej rocznicy. Do tego wydarzenia pozostało mało czasu. Wilson i Jane dokładają wszelkich starań, by ten dzień Anna zapamiętała jak najlepiej. Przez cały czas przygotowań książka była przeciętna. Nie mogłam doczekać się końca. A co sprawiło, że książka tak bardzo mi się podoba? Głównie trzy wątki. 1. Wspaniała "gra", w którą zagrała Jane dwa dni przed ślubem. Wilson dołożył wszelkich starań, by było ciekawie. 2. Ciekawy element książki jakim jest łabędzica. Niesamowite, że pojawiła się ona na ślubie. 3. Zwrot akcji w dniu ślubu, kiedy to [UWAGA spoiler] zamiast Anny ślub biorą Wilson i Jane.
Piękna historia o miłości, która mimo wszystko przetrwała. Brawa dla pana Sparksa.




„Okazywanie miłości, jak potem zrozumiałem, to coś więcej niż dwa słowa wymamrotane przed zaśnięciem”

czwartek, 3 stycznia 2013

7. Harry Potter i Zakon Feniksa

 Tytuł: Harry Potter i Zakon Feniksa
Autor: Joanne Kathleen Rowling
Tom: 5
Wydawnictwo: Media Rodzinna
Stron: 969
Data wydania: 2004
Ocena: 6/6



Jedna z najlepszych części przygód o małym czarodzieju- bez wątpienia. Czytając można poczuć wszelkie emocje. Począwszy od rozbawienia przez złość aż po płacz. Ogromny szacunek dla pani Rowling za napisanie czegoś takiego. 
To już piąty rok w Hogwarcie, szkole magii i czarodziejstwa. Minister Magii nie przyjmuje do wiadomości, że Czarny Pan powrócił. Zakon Feniksa zostaje na nowo aktywowany. W Hogwarcie panuje nieprzyjemna atmosfera. Harry'ego nawiedzają złe sny. Uczniowie zakładają grupę obrony przed czarną magią- Gwardię Dumbledore'a. To tylko kilka wątków, jakie zawiera książka. Trudno określić, jakie mam co do niej odczucia, bo jest jednocześnie moją ulubioną i znienawidzoną częścią "Pottera". Dlaczego? Tak jak napisałam na początku, książka jest genialna. Więc co było w niej takiego, co sprawiało, że miałam ochotę rzucać nią o ścianę? Otóż wprowadzenie bardzo irytującej postaci do świata Harry'ego. Dolores Umbridge, znana również jako Wielki Inkwizytor Hogwartu, później także Dyrektor Umbridge. To właśnie ona spowodowała chaos w szkole. Uczniowie jej nienawidzili, nauczycieli denerwowała jej obecność. Zaprzestała nauczania obrony przed czarną magią, sądząc, że nie jest ona im potrzebna, ponieważ Voldemort nie żyje. Co za szczęście, że Dolores została usunięta ze szkoły, a Korneliusz Knot nareszcie uwierzył Harry'emu, bo gdyby tak się nie stało, to nie wiem, czy miałabym siłę czytać o kolejnych absurdalnych pomysłach Umbridge. Najsmutniejszym momentem była walka w Departamencie Tajemnic przeciwko Śmierciożercom, której ofiarą został Syriusz Black, ojciec chrzestny Harry'ego. Byłam bliska łez, co nie często mi się zdarza podczas czytania książki. Syriusza zabiła Bellatriks- jego kuzynka. 

Podsumowując, jest to jak na razie najlepsza część "Pottera" , którą przeczytałam.




„Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe.”  

wtorek, 1 stycznia 2013

Recenzje

A



B




C




D



E



F




G




H



I



J



K







M





N







O






P




R






S


T



U



W