czwartek, 13 listopada 2014

[60] Recepta na miłość


Tytuł: Recepta na miłość ♥ Autor: Paula Roc 
Wydawnictwo: Sine Qua Non ♥ Data wydania: 30 kwietnia 2014 ♥ Stron: 256




Historie z życia lekarzy możemy obecnie poznawać dzięki takim serialom jak "Na dobre i na złe" czy "Lekarze", jednak nigdy nie czytałam o takiej tematyce książki. Pewnego razu postanowiłam to zmienić i dlatego sięgnęłam po książkę "Recepta na miłość" Pauli Roc. Nie oczekiwałam od niej zbyt wiele, po prostu chciałam przekonać się, jak wypada taki wątek w książce, a poza tym, chciałam spędzić miłe popołudnie z niewymagającą lekturą. 

Schemat, zarówno w serialach medycznych, jak i tej książce, jest bardzo podobny. Relacje między bohaterami, problemy i błędy. Czytając, miałam wrażenie, że już gdzieś o tym było. No właśnie - w serialach. Choć pod tym względem książka nie jest oryginalna, to mimo wszystko nie czytałam jeszcze książki o podobnej tematyce. 

To, do czego mogę się przyczepić, to znikome opisy miejsca pobytu bohaterów, a może nawet ich brak. Lubię wraz z książką przenieść się do innego miejsca, a kiedy przeczytałam, że akcja dzieje się w Barcelonie, byłam zachwycona. Niestety, nie czułam tego klimatu. 

Powieść zaczyna się w momencie, kiedy Magda, jedna z bohaterów książki, przyjeżdża do wcześniej wspomnianej Barcelony, uciekając od problemów i przeszłości, aby odbyć staż w szpitalu. Niestety, jest to kolejna książka, gdzie pojawia się, jakże lubiany przez pisarzy, trójkąt miłosny, lecz autorka próbuje coraz bardziej komplikować życie bohaterów. 

Rozdziały dotyczą konkretnych bohaterów, dzięki czemu możemy poznać bliżej każdego z nich. Losy bohaterów splatają się ze sobą, rodzą się przyjaźnie i miłości. "Recepta na miłość" to książka, która opowiada o ludziach, którzy poszukują sposobu na życie, sposobu na siebie. Podejmują różne decyzje, czasem bardzo trudne. 

"Recepta na miłość" nie jest literaturą wysokich lotów, lecz czyta się ją bardzo szybko i nadzwyczaj przyjemnie. Podczas lektury miałam wrażenie, jakbym oglądała jeden z seriali medycznych. Autorka nie używa skomplikowanego słownictwa, przez co nie trzeba być bardzo skupionym na powieści, dzięki czemu będzie na pewno idealna na przetrwanie w poczekalni u lekarza, czy na nudnej lekcji. Spędziłam z nią bardzo miłe chwile i choć nie wniosła ona do mojego życia nic nadzwyczajnego, to gdybym miała ponownie decydować o wyborze lektury na wieczór, wybór pewnie nie uległby zmianie. 


Za miłe chwile z książką dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non!

1 komentarz:

  1. Na mnie ta książka wywarła niespecjalne wrażenie... Wszystko wydawało mi się spłycone, niedokończone, takie dość byle jakie.

    OdpowiedzUsuń