Musiałam się tobą nacieszyć, wchłonąć cię głęboko w serce, zapamiętać tyle, żeby wystarczyło na zawsze
Z twórczością Kerry Fisher miałam do czynienia po raz pierwszy. Autorki takie jak Jojo Moyes czy Diane Chamberlain są mi bardzo dobrze znane, a w opisie na tylnej okładce możemy przeczytać, że książka jest polecana właśnie przez czytelników tych dwóch, toteż wiedziałam, że na pewno się nie zawiodę.
Autorka powieści przedstawia temat matki i porzuconego dziecka. Brzmi znajomo? Oczywiście. Obecnie w literaturze nie jest to zbyt oryginalne, jednak tak się może tylko wydawać. Fabuła jest bardzo ciekawa, myślę że nie do końca przewidywalna. Początkowo poznajemy historię i myśli Suzie, głównej bohaterki. Matki. To ona jest narratorką. Opowiadając o swoim życiu, zwraca się do dziecka, które oddała. Są to chyba najbardziej wzruszające momenty powieści. Druga część natomiast opowiadana jest przez Grace, córkę głównej bohaterki. Jest to kontynuacja historii, którą rozpoczęła Suzie.
Zazwyczaj beztrosko przepuszczamy czas przez palce, czekając na Boże Narodzenie, wakacje, na koniec, początek , na jakiś moment, w którym jak sądzimy, będziemy szczęśliwi
Mogę śmiało powiedzieć, że książkę pochłonęłam w bardzo krótkim czasie. Historia jest na tyle wciągająca, że ciężko się od niej oderwać. Jest to trudny temat przedstawiony w sposób bardzo przystępny dla przeciętnego czytelnika, co sprawia, że czyta się bardzo szybko. Ponadto narracja pierwszoosobowa w moim odczuciu również się do tego przyczynia.
Książkę mogę polecić każdemu, kto lubi wzruszające historie. Mnie bardzo się spodobała i liczę na to, że będę miała jeszcze przyjemność przeczytać nie jedną powieść tej autorki, a do "Sekretnego dziecka" na pewno jeszcze kiedyś wrócę, ponieważ książki, które zapadają w pamięć na długo są warte ponownego przeczytania, a ta właśnie taka jest. Jestem przekonana, że nie będziecie się przy niej nudzić i na pewno Was nie rozczaruje.