Tytuł: Na zakręcie
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Stron: 400
Start: 12 stycznia
Koniec: 17 stycznia
Ocena: 4/6
Książka po raz kolejny spełniła moje oczekiwania. Lubię powieści Sparksa. Zwykle się je bardzo szybko czyta, ale ta jednak pod tym względem taka nie była. Może moje odczucia są takie, ponieważ dzień wcześniej skończyłam czytać książkę z rodzaju fantasy. Przejście z tego gatunku literatury na powieść obyczajową dla mnie jest zawsze trudne. Przejdę teraz do rzeczy.
Książka opowiada historię Milesa Ryana, który stracił żonę w wyniku wypadku. Mężczyzna za wszelką cenę stara się znaleźć sprawcę, który, według Milesa, celowo zabił Missy. Jego życie powoli zaczyna się zmieniać, gdy na jego drodze staje Sara Andrews, nauczycielka jego syna.
Ogólnie, książka mi się podobała. Była w miarę przewidywalna, ale skrywała też swoje tajemnice. Naprawdę szczerze polecam.
Przepraszam za krótką recenzję, ale czytałam ją jakiś czas temu i brak mi słów :)
„W życiu rzadko daje się określić dokładnie początek czegokolwiek, tę chwilę kiedy spoglądając wstecz,możemy z całą pewnością stwierdzić, że właśnie od tego wszystko się zaczęło. Jednakże czasami zdarza się,że los krzyżuje się z naszym codziennym życiem, zapoczątkowujac łańcuch zdarzeń, których konsekwencji nie potrafimy w żaden sposób przewidzieć.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz