wtorek, 7 października 2014

[54] Gwiazd naszych wina


Tytuł: Gwiazd naszych wina ♥ Autor: John Green 
Wydawnictwo: Bukowy Las ♥ Data wydania: 6 lutego 2013 ♥ Stron: 312 
Ocena: 6/6

Książka, którą czytali wszyscy, film, który oglądał każdy. W pewnej chwili miałam wrażenie, że tylko ja nie znam twórczości pana Zielonego i postanowiłam to szybko nadrobić. Nie zrobiłam tego w sposób typowy dla wszystkich blogerów, to znaczy, że nie przestrzegałam kolejności "Najpierw książka, później film" i zrobiłam to na odwrót. Po obejrzeniu ekranizacji wiedziałam, że ta powieść jest dla mnie lekturą obowiązkową. 

Dwoje chorych ludzi, dwie różne historie i jedna, wielka miłość. Tak opisałabym w skrócie tę książkę. Nie dlatego, że brak w niej akcji i nie dlatego, że fabuła nie jest interesująca. Wręcz przeciwnie. Ciężko pisać mi recenzję tej powieści, bowiem była ona tak idealna, że chwilami brak mi słów, by opisać moje odczucia co do niej. 

Pierwsze, na co należy zwrócić uwagę, to fabuła. Może i jest przyciągająca, ale jestem pewna, że pięćdziesiąt procent osób, które czytały  "Gwiazd naszych wina" po zekranizowaniu powieści, gdyby miała przeczytać książkę bez obejrzenia wcześniej filmu, nie zrobiłaby tego. Gdyby tym ludziom opowiedzieć w skrócie fabułę, powiedziałaby "Kolejna książka o raku". Wiem to, bo sama byłam takiego zdania. Czytałam takich książek już kilka, filmów obejrzałam więcej i nie wiedziałam początkowo, na czym polega fenomen tej książki. Teraz już wiem. To książka inne niż te, które czytałam dotychczas. 

Pomyślcie tylko, czy spotkaliście się z książką, w której tak poważny temat jak nowotwór, przedstawiony byłby w sposób dowcipny? Przecież nie ma w tym nic zabawnego! Green stworzył coś niebanalnego. Są momenty, kiedy łzy same pojawiają się w oczach, jednak dwa zdania później czytelnik śmieje się z wypowiedzi bohaterów. Ktoś, kto obserwowałby osobę czytającą tę powieść mógłby pomyśleć, że ta osoba jest, przepraszam za adekwatne słowo do treści książki, chora! Książka jest pełna emocji i choć chwilami jest bardzo ciężka i trudno przez nią przebrnąć, przez większą część czyta się ją przyjemnie, z uśmiechem na ustach. 

To, co pokochałam w tej książce najbardziej, to sposób przedstawienia bohaterów. Są wykreowani przez autora tak dobrze, tak perfekcyjnie, że ma się wrażenie, iż są to prawdziwi, znani nam ludzie. Niesamowicie błyskotliwi, oryginalni i godni naśladowania, którzy potrafią stawić czoła przeciwnością losu z uśmiechem na twarzy i miłością w sercu. Czytelnik bardzo przywiązuje się do głównych postaci i jestem pewna, że każdy, kto poznał historię Hazel Grace i Augustusa chciałby mieć w nich swoich przyjaciół. 

"Gwiazd naszych wina" to książka, jakiej jeszcze nie czytałam. Jestem pewna, że nie da się o niej zapomnieć. To historia, do której z całą pewnością będę wracać i o której będę mówić, kiedy ktoś zapyta mnie o moją ulubioną historię o miłości. Bo taka właśnie ona jest. To nie jest zwykła książka o raku. To książka przede wszystkim o wielkiej, prawdziwej miłości. Takiej, która będzie trwać w nieskończoność, bowiem "niektóre nieskończoności są większe od innych". 

5 komentarzy:

  1. Masz racje książka jest niesamowita, o wielkiej prawdziwej miłości, takiej którą każdy chce przeżyć i walce.. walce o marzenia! :) Do tego cudowne cytaty! Pół książki przebeczałam - żadna mnie tak nie wzruszyła - ŻADNA! Idealna wręcz!

    OdpowiedzUsuń
  2. widzilam gdzies okladke :) ale nie bylo czasu by przeczytac :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Przegapiłam okazję, żeby kupić książkę po normalnej cenie w biedronce. Ale film oglądałam i przepłakałam połowę. Nie da się o nim zapomnieć! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywście niesamowita książka. Czytałam jakiś czas temu i nie mogę o niej zapomnieć, najpiękniejsza powieść jaką ostatnio miałam ookazję czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Gwiazd naszych wina" wspominam jako bardzo przyjemną, choć smutną książkę. Jednak przyznam, że się zawiodłam. Tyle pozytywnych opinii wzbudziło we mnie tak duże chęci na tę książkę, że oczekiwania przerosły Johna Green'a. :C
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń