wtorek, 23 września 2014

Za co kocham jesień?

Cześć! :)

Dziś, tj. 23 września zaczyna się pora roku, którą, przyznaję szczerze, darzę wielkim uczuciem. Dużo ludzi, zapytanych o to, jakiej pory nie lubi najbardziej, wskazuje jesień. Bo zimno, bo deszcz, bo to, bo tamto. Ja nie zaliczam się do tych osób, bo ową porę roku kocham i dziś Wam krótko powiem, za co. 


1. Za krajobraz


Kocham to uczucie, kiedy idąc chodnikiem słyszę dźwięki, które wydają liście, kruszące się pod naciskiem stopy. Kocham widok złocistych drzew i spadających, różnobarwnych liści. Nie ma dla mnie piękniejszego widoku, niż prawdziwy, jesienny krajobraz. 


2. Za kasztany 


Z tego chyba nigdy nie wyrosnę. Kiedy byłam mała, uwielbiałam zbierać kasztany i robić z nich różnego rodzaju "ludziki". Miałam ich całą armię. Do dziś ten sentyment we mnie pozostał. I nie ważne, że rok temu, kiedy stałam na przystanku i czekałam na autobus, kasztan spadł mi prosto na głowę. Im można wybaczyć ;-)


3. Za jesienną mgłę


Wiem, że nie jest to zjawisko, które lubią kierowcy i wiem, że dla wielu osób może być udręką, ale ja ją kocham. Mgła zawsze była dla mnie czymś wspaniałym. Według mnie, rozsiewa magiczną aurę, która ma w sobie coś tajemniczego. 


4. Za ciepłą herbatę



5. Za ciepłe skarpety 


6. Za książki


Wiem, że to nic nowego. Książki czytam nałogowo, ale jesień jest tą porą roku, kiedy czytanie staje się dla mnie czymś najpiękniejszym na świecie. Moment, kiedy mogę usiąść w ciepłym sweterku z książką w ręku i ciepłą herbatą na stoliku, jest dla mnie magiczny. Kiedy raz po raz zerkam za okno i widzę kolorowe liście, kołyszące się na wietrze. Pięknie, prawda?


Jesień jest piękna! Nie bądźmy marudni i zaakceptujmy to, że wszystko ma swój czas. Niedługo znów przyjdzie wiosna, więc doceńmy magię jesieni. A za co Wy ją kochacie? 

5 komentarzy:

  1. Ile optymizmu tutaj, całe mnóstwo! :)
    Ja jesień lubię tylko w początkowej, tej wrześniowej fazie - im dalej w czasie tym zimniej, tym bardziej wieje, tym więcej deszczu - a to kompletnie nie dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za książki, ciepłą herbatę i kasztany! Z resztą spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mimo wszystko nie lubię jesieni. Jest pięknie, kiedy świeci słońce, ale w pochmurne dni? Szaro ponuro i ble, taka będę elokwentna xD Dodatkowo nie wiem nigdy jak się ubrać, bo albo się przegrzeje, albo zmarznę. Dzisiaj przemarzłam, na koniec złapał mnie deszcz. Nie, nie, nie... Już wolę zimę, jeśli jest śnieg. Chociaż z tą mgłą się zgodzę... Ma w sobie coś mistycznego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za książki i ciepłą herbatę kocham wszystkie pory roku :) W jesieni magiczne dla mnie są rozwiewane wiatrem liście i kasztany pod nogami... Coś pięknego :) Choć najbardziej lubię zimę :)

    zapach-czytanych-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak zgadzam się z Tobą, nie wiem czemu widzę jednak więcej minusów: zimno, szybko ciemno, bolące gardło, wiele warstw ubraniowych, deszcze, błoto, chlapiące samochody :D Chyba stałam się pesymistką...

    OdpowiedzUsuń