wtorek, 17 czerwca 2014

30. Love Story


Tytuł: Love Story 
Autor: Jennifer Echols
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 31 lipca 2013
Stron: 376
Ocena: 5/6

Na początek powiem kilka słów o fabule. Nie będzie to bezsensownie skopiowana treść z okładki, ale po raz pierwszy opisana przeze mnie. Robię postępy, co nie? :D Erin, bo tak ma na imię nasza główna bohaterka, ma niezwykle wpływową babcię, która chce, aby wnuczka poszła w jej ślady, a mianowicie zrobiła dyplom z zarządzania i przejęła rodzinną stadninę. Erin natomiast marzy o karierze pisarki i w takim właśnie kierunku wybiera studia. Dziewczyna zostaje wydziedziczona, a rodzinny majątek zostaje przekazany synowi stajennego, Hunterowi, który swego czasu był obiektem westchnień głównej bohaterki. 

Cały czas, czytając recenzje tej książki mówiłam sobie, że ją kupię. Zwlekałam z pójściem do księgarni po nią. Pewnego dnia wybrałam się do biblioteki. Przeglądając półki z literaturą dla młodzieży, natknęłam się na "Love Story". Dumna ze swojej zdobyczy, po przyjściu do domu postanowiłam zabrać się za nią od razu. Jest to pierwsza książka tej autorki, jaką miałam przyjemność czytać. 

Wspomniałam już, że jest to typowa młodzieżówka. Książka napisana jest językiem, który na pewno trafi do młodszych odbiorców, jak i starszych. Jest "lekką" książką, przez co czyta się ją bardzo szybko. Wciągająca? Czytałam ją w domu, w autobusie, w szkole, a nawet w poczekalni u okulisty co dowodzi, że jest bardzo wciągająca. Co ciekawe, w fabułę wplątane są opowiadania Erin i Huntera, co sprawia, że możemy poznać ich przeszłość. Opowiadania te są plusem, a zarazem minusem powieści. Dlaczego? Z jednej strony sprawiają one, że książka staje się ciekawsza, natomiast jeśli spojrzeć na to inaczej, to muszę przyznać, że chwilami miałam ich dość. Nie chodzi o to, że nudziły. Chodzi o to, że chciałam jak najszybciej poznać dalszy ciąg, oraz o to, że pod koniec książki cała akcja zdawała się być nieco naciągana. Wolałabym chyba, aby wszystko wyjaśniło się nieco szybciej. 

Muszę jednak przyznać, że nie jest to kolejna schematyczna młodzieżówka. Różni się ona od innych tego typu książek, co mnie bardzo cieszy. Autorka skupiła się na dokładnym przedstawieniu postaci. Nie są one nijakie, jak to często bywa. Jennifer Echols wykreowała barwne, dynamiczne postacie pełne emocji, za co daję jej duży plus. 

Cały czas wychwalam, ale przecież musi być jakieś "ale", prawda? Owszem, jest. Chodzi mi o zakończenie. Autorka zostawiła nam pole do wyobraźni, pisząc zakończenie, które każdy z nas może zinterpretować sam. Nie jest to coś, co zmieniłoby moje postrzeganie książki, jednak wolałabym, aby było ono jasno określone. W głębi duszy wiem, że wszystko dla bohaterów książki skończyło się bardzo dobrze. 

Polecam ją każdemu, kto lubi literaturę dla młodzieży. Jeśli nie masz złego zdania o tych wszystkich książkach pisanych według jednego schematu to gwarantuję Ci, że tę pokochasz. Akcja jest nieprzewidywalna i zaskakująca. Autorkę, choć było to nasze pierwsze spotkanie, bardzo polubiłam i jestem pewna, że przeczytam jeszcze nie jedną jej książkę. 

PS. Czy Wy też myślicie, że książki wydawnictwa Jaguar są jednymi z najlepszych, jeśli chodzi o literaturę dla młodzieży? :) 




4 komentarze:

  1. Czytałam już chyba jakąś ksiażkę tej autorki, ale tej nie znam. Zapowiada się naprawdę bardzo interesujące spotkanie z tą lekturą. Ogólnie uwielbiam książki wydawane przez Jaguara, są niezwykłe! I chyba jeszcze na żadnej się nie zawiodłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Love story" również było moim pierwszym spotkaniem z autorką ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie doszłam do wniosku, że chyba jeszcze nigdy nie czytałam książki tego wydawnictwa. Zdecydowanie do nadrobienia!:)

    OdpowiedzUsuń