sobota, 21 czerwca 2014

31. Krok do szczęścia


Tytuł: Krok do szczęścia
Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Tom: #2
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 5 września 2012
Stron: 416
Ocena: 6/6!

„Hanuś, w ludzi trzeba wierzyć. Ci, co wierzą w dobrych ludzi, mają takich wokół siebie, a inni, co to myślą, że po ziemi sami szubrawcy chodzą, to prędzej czy później w takich się zmieniają.”

Znacie Panią Annę Ficner - Ogonowską? No jasne! Kto by nie znał? Jeśli jest taka osoba, to polecam czym prędzej zapoznać się z jej twórczością. "Krok do szczęścia" jest drugim tomem serii o szczęściu. Recenzję pierwszego tomu możecie przeczytać TUTAJ. Dlaczego napisałam, że warto zapoznać się z twórczością tej autorki? Zapraszam do przeczytania recenzji :)

"Krok do szczęścia" to kontynuacja "Alibi na szczęście", które u mnie zyskało status książki wybitnej. W dalszym ciągu śledzimy losy Hani i Mikołaja, oraz innych bohaterów. Zawsze, kiedy pierwsza część serii okazuje się być bardzo dobra, boję się sięgnąć po kolejny tom, gdyż może się on okazać gorszy od poprzedniego. W tym momencie chcę zaznaczyć, że podobne obawy miałam co do tej książki. Jest to najcieńsza część, dlatego zastanawiałam się, co też takiego ciekawego może znajdować się w tych czterystu stronach. Otóż bardzo wiele.

To, o czym chcę wspomnieć od razu na początku, to wątki książki. Jest ich o wiele więcej, niż w przypadku pierwszego tomu, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Autorka coraz bardziej komplikuje życie Hani. Dowiadujemy się o nowych rodzinnych tajemnicach. O wydarzeniach, które miały miejsce przed laty. Z jednej strony to dobrze, ponieważ dzięki temu czytelnik nie nudzi się i czyta z zainteresowaniem, choć z drugiej strony, w pewnym momencie zrobiło mi się żal biednej Hani, która już dość cierpiała w życiu. Był moment, w którym pomyślałam, że autorka nie ma serca, komplikując w taki sposób sprawy. Na szczęście, w ostateczności nie było najgorzej ;)

Książki, które lubię najbardziej i najbardziej zapadają mi w pamięć to te, podczas czytania których towarzyszą mi skrajne emocje. Książki Anny Ficner - Ogonowskiej takimi właśnie są. Przyznaję, że podczas czytania bardzo przywiązuję się do głównej bohaterki. Jej emocje bardzo mi się udzielały. Kiedy Hania była smutna, i ja podczas czytania byłam przygnębiona. Kiedy ona się cieszyła, ja byłam w siódmym niebie. Przy lekturze potrafiłam uśmiechać się i płakać. Dziwne? Wobec tego przeczytaj i sprawdź "na własnej skórze" :)

Teraz przejdę do najważniejszego według mnie dowodu na to, że książkę warto przeczytać. Mianowicie jest to język, którym posługuje się autorka. Język i styl pisania. Zacznę od tego drugiego. Pani Ania pisze w taki sposób, że nic nie jest w stanie przerwać nam czytania. Sprawia, że książka jest bardzo wciągająca i czyta się ją z ogromną przyjemnością. Lekkie pióro - tak bym to nazwała. Jeśli chodzi o język, muszę przyznać, że jest piękny. Wspaniałe słowa, cudowne wypowiedzi bohaterów. Kiedy w książce spodoba mi się jakieś zdanie, od razu je podkreślam. Tutaj podkreśliłam wiele z nich. Zazwyczaj były to cytaty Hani lub pani Irenki, które były niezwykle życiowe. Po prostu piękne.

Skoro już wspomniałam o pani Irence, to wspomnę króciutko o bohaterach. Autorka bardzo dobrze wykreowała każdą z nich. Hania, która jest niezwykle delikatna, Dominiak, z którą aż chciałoby się zaprzyjaźnić, Mikołaj, który powinien być przykładem dla każdego mężczyzny, no i pani Irenka... Kochana, wspaniała, mądra pani Irenka :)

Z całego serca polecam zarówno "Alibi na szczęście", jak i "Krok do szczęścia". Zapewniam, że nie będziecie żałować przeczytania książek pani Anny Ficner - Ogonowskiej, a treść lektur zostanie na długo w Waszej pamięci. Jak to dobrze, że mamy w Polsce takich wspaniałych autorów. Mam nadzieję, że oprócz tej serii, pani Ania napisze jeszcze wiele innych, wspaniałych powieści.

„To dobrze, że jest miłość. Jest lepsza od nadziei. Nie umiera. Zostaje.”


4 komentarze:

  1. Mnie również ta seria bardzo przypadła do gustu i rzeczywiście, część druga była lepsza od poprzedniej:) Trzecia, o dziwo, nadal stoi na półce nieprzeczytana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trzeciej na razie nie czytam. Postanowiłam zostawić ją i zabrać ze sobą w sierpniu nad morze. Tak nastrojowo :D

      Usuń
  2. Chętnie bym ją poznała bliżej :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzji nie przeczytałam bardzo dokładnie, ponieważ nie chciałam przypadkiem natknąć się na żaden spoiler, a w te wakacje zamierzam wreszcie przeczytać cały "Krok do szczęścia", gdyż kiedyś rozpoczęlam ten drugi tom, ale zaprzestalam. W sumie nie wiem czemu, bo "Alibi..." pokochałam już od pierwszej strony i uważam, że Pani Anna pisze genialnie!

    OdpowiedzUsuń