czwartek, 14 sierpnia 2014

[43] Pamiętniki Wampirów księga 1: Przebudzenie, Walka, Szał


Tytuł: Pamiętniki Wampirów. Przebudzenie, walka, szał ♥ Autor: L.J. Smith ♥ Tom: 1
Wydawnictwo: Amber ♥ Data wydania: 2011 rok ♥ Stron: 479
Ocena: 3,5/6

Wiele razy słyszałam, że książka jest o wiele lepsza od filmu. Że zawiera więcej szczegółów, że jest ciekawsza. Cały czas trzymałam się tej wersji, jednak od czasu przeczytania "Pamiętników Wampirów" wiem, że nie zawsze tak musi być. Znacie serial na podstawie powieści L.J. Smith? Książkę przeczytałam po obejrzeniu pierwszego sezonu "Pamiętników" i... bardzo mnie zaskoczyła.

Biorąc do ręki książkę Smith musicie przygotować się na to, że będzie to opowieść całkiem inna od tej, jaką ujrzymy na ekranie telewizora. Owszem, w książce również występuje Elena, tajemniczy Stefano i boski Damon, jednak na tym podobieństwa się kończą. Elena jest blondynką, Bonnie ma rude włosy i jasną cerę (to było dla mnie największym zaskoczeniem), a zamiast starszego brata, główna bohaterka ma młodszą siostrzyczkę. Jeśli już piszę o bohaterach... Wiecie, oglądając serial zauroczył mnie zarówno Stefano jak i Damon. Oboje skradli moje serce - Stefano już od pierwszego odcinka, Damon trochę później. Straszne jest to, że czytając książkę żaden z nich nie zrobił na mnie większego wrażenia. Byli bezbarwni, mało wyraziści, źle przedstawieni. Nie lubię czegoś takiego. Książka, w której nie ma choć jednej osoby, którą bym polubiła, jest dla mnie trudną do przeczytania. 

Fabułę mogę ocenić z dwóch różnych perspektyw. Z jednej strony historia o wampirach jest strasznie oklepana, choć L.J. Smith i tak napisała coś lepszego od Meyer, która zrobiła z nich wegetarian świecących przy świetle słonecznym. Pomimo, że powieści o krwiożerczych potworkach czytałam już całą masę, ta wydała mi się być jedną z lepszych. Niełatwo mi powiedzieć, dlaczego. Może to kwestia tego, że pierwsza księga serii jest bardzo, naprawdę bardzo nieprzewidywalna. Czytając książkę nie wiedziałam, co wydarzy się później i trwało to aż do ostatniej strony. To coś pięknego, ponieważ rzadko zdarza się, że nie odgadnę zakończenia. 

Język w tej książce jest prosty, wręcz banalny. Nie zaskoczyło mnie to, ponieważ nie wymagałam od autorki wiele w tej kwestii. Tutaj najważniejsza była dla mnie fabuła. Na początku czytanie szło mi opornie, a wszystko za sprawą tych wszystkich różnic pomiędzy filmem a książką, jednak po kilkudziesięciu stronach przyzwyczaiłam się i przeczytałam książkę w jedną noc. Wciągnęła mnie tak, że do łóżka położyłam się dopiero po trzeciej w nocy. Dla takiego zakończenia, jakie stworzyła L.J. Smith było warto ;)

Kochany czytelniku. Jeżeli oglądałeś serial i sądzisz, że nie ma sensu czytać tego samego, co widziałeś na ekranie telewizora, jesteś w błędzie. Opowieść, którą stworzyła Smith całkowicie różni się od tej, którą oglądałeś. Jeżeli jednak nie widziałeś serialu, polecam Ci przeczytać książkę w pierwszej kolejności. Mimo wszystko jestem zdania, że w tym wypadku to serial okazał się być lepszy, jednak kontynuację na pewno przeczytam, ponieważ ciekawi mnie, jak potoczą się dalej losy książkowych wampirów.

10 komentarzy:

  1. Nie no, nie wierzę ^^ Czytamy praktycznie te same lektury ^^ Podoba mi się to! Serial oglądałam, jest cudowny, wspaniały, wciągający jak chyba żaden inny. Jestem na etapie piątego sezonu, na razie utknęłam, no ale myślę, że po wakacjach to się zmieni. A książki jeszcze nie czytałam, leżą mi trzy tomy na półce i nie mogę się przemóc, aby przeczytać ją. Pożyczyłam ją mojej przyjaciółce, która jeszcze bardziej niż ja jest oczarowana serialem! I ona też mi mówiła, że Elena jest blondynką - jakim cudem -,- ! To niedopuszczalne. I jak to ona ma siostrę? Bez sensu. Wiem też że w którejś z kolejnych części są jakieś lisy czy coś. Ciekawa sprawa, co? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również ostatnio zauważyłam, że czytamy te same książki, ponieważ kiedy skończyłam "Zacisze Gosi" i weszłam na blog, zauważyłam, że dodałaś jej recenzję w tym czasie! :D

      Usuń
    2. No ale fajnie tak porównać swoje zdania, nie? ;)

      Usuń
  2. O "pamiętnikach wampirów" słyszałam już tyle, że aż boję się zabrać za tą książkę. Widziałam zaledwie kilka odcinków serialu i nie przypadł mi do gustu, ale skoro książka jest inna to może się skuszę.
    U mnie tymczasem trochę inaczej o tych samych wampirach...http://artemis-shelf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też obejrzałam serial i stanęłam na 5 sezonie. Książki mam też wydawnictwa Amber zakupione wszystkie razem - prezentują się świetnie. Niestety nie mam czasu, ani weny by się za nie zabrać. Może bliżej zimy. Szczerze mówiąc to mnie zaskoczyłaś pisząc o tak dużych różnicach. Nie spodziewałam się. Zaintrygowałaś mnie i z przyjemnością zobaczę je na własne oczy.

    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Serial kiedyś oglądałam, ale na papierową wersję raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja ani serialu nie oglądałam, ani książek z tej serii nie przeczytałam. I jak tym razem, serial byłabym skłonna zobaczyć, to książka w ogóle mnie nie przekonuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książek nie czytałam, oglądałam serial do 4 sezonu, ale porzuciłam z braku czasu :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. "Pamiętniki wampirów" oglądam namiętnie... i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki serialu. Jednak po książkę nie sięgnę... Przeczytałam fragment i doszłam do wniosku, że jest zbyt infantylna i niestety niezbyt wysokich lotów.

    OdpowiedzUsuń